wtorek, 23 października 2018

Od Sorciego Cd Mauvais

Wizje przeszłości, które sam przywoływałem zazwyczaj mnie dość mocno wyczerpywały, zwłaszcza, jeśli nie byłem związany więzami krwi z osobami, których przeszłość chcę zobaczyć. Dodatkowo kiedy chciałem jeszcze pokazać wizję innym osobom moje wyczerpanie rosło. Tak było i tym razem: wizja śmierci rodziców Mauvais wyczerpała mnie jednak nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Kiedy dziewczyna zakończyła wizję opadłem ciężko na krzesło na którym siedziałem i zacząłem ciężko oddychać, moje ciało zaś oblał zimny pot. To było straszne, tym bardziej, że niestety odczuwałem to samo co osoby w mojej wizji: ból, żal, cierpienie i wszystko inne co czuli rodzice Mauvais. Czułem żal jej ojca po śmierci żony i to jak bardzo cierpiał zakładając na szyję pętlę. Nie chciał zostawiać córki, jednakże nie wyobrażał sobie życia bez ukochanej. Potarłem szyję by pozbyć się wrażenia zaciskającej się na niej pętli.
- Mauvais... Twoi rodzice Cię kochali. Ojciec nie chciał Cię zostawić jednakże nie wyobrażał sobie życia bez żony. Ból go przerósł. Nie obwiniaj go o nic. Wiedział, że będziesz wspaniałą królową, ja też to wiem. Podnieś głowę i żyj.- Powiedziałem i położyłem moją dłoń na jej dłoni. Mauvais otworzyła oczy i spojrzała na mnie.
- Dobrze się czujesz?- Zapytała przyglądając mi się.
- Tak, nic mi nie będzie, nie przejmuj się.- Powiedziałem by ją uspokoić. Co prawda nie była to do końca prawda ale nie zamierzałem jej martwić. Doskonale wiedziałem, że jestem  przerażająco blady ale wiedziałem, że raczej powinno mi to przejść.
- Wierz w siebie. Twoi rodzice w Ciebie wierzyli więc nie zawiedź ich.
<Mauvais?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz