środa, 14 listopada 2018

Od Mauvais CD Sorciego

Odwróciłam głowę w stronę ściany przede mną i zaczęłam rozważać wszystkie plusy i minuty takiego potencjalnego biegu wydarzeń. Trzeba przyznać, że chętnie bym spędziła święta z kimś... kimkolwiek. Zazwyczaj obchodziłam te dni w kilkuosobowym gronie, w którego skład wchodziłam ja, moi dziadkowie oraz dwóch zaufanych przyjaciół. Wszyscy inni wracali do swoich rodzin, do własnych spraw przynajmniej na te kilka dni.
- Dobrze - przytaknęłam delikatnie ponownie kierując wzrok z stronę Sorciego. - Przyjdę do was na święta, razem z moją skromną rodziną. Myślę, że dobrze mi zrobi czas spędzony w tych dniach z większą ilością osób. Będę mogła w końcu się do czegoś takiego przyzwyczaić - uśmiechnęłam się sięgając ręką ku nadal zapalonej świeczce. Zdusiłam ogień w palcach i otrzepałam dłoń z resztek zwęglonego knota.
- Pozostając w temacie, jak u ciebie się obchodzi święta? Wolę się upewnić, aby nie strzelić jakiejś głupiej gafy, bo pewnie tradycje u was są inne niż u mnie. Swoją drogą, cieszę się, że miałam okazję, by zadać takie pytanie, bo chcąc nie chcąc takie rzeczy mnie interesują. Oczywiście mniej niż inne, te lepsze, ale jednak. Wiem, że można się tego dowiedzieć z książek, spisów i kronik, ale zawsze lepiej jest to usłyszeć od kogoś, kto to faktycznie przeżył. Trochę odstąpiłam od tematu... Wracając, więc jak się u ciebie obchodzi te szczególne dni, Sorci? - oparłam brodę na dłoniach, a ręce z kolei położyłam na udach i w tym momencie sprawiałam pewnie wrażenie pilnej uczennicy, która dokładnie słucha słów swojego nauczyciela i boi się opuścić chociaż jeden wyraz.

<Sorci?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz