Sposób dostania się do ojczyzny dziewczyny był mi odrobinę znany. Słyszałam co nie co o teleportacji, ale tak to nic poza tym. Nie miałam jeszcze okazji, aby wypróbować tego sposobu na przemieszczenie się w tak szybki sposób. Szczerze, było to nawet pożyteczne. Nim się obejrzałam znajdowałam się w jakiejś bibliotece. Wyglądało to na bibliotekę w jakimś zamku czy o osób, które są bardzo zamożne. Dziewczyna była podekscytowana i pełna energii. Przynajmniej mi to tak wyglądało. Dobrze znała miejsce do którego mnie zabrała. Sama do końca nie wiedziałam co to za pomieszczenie, ale wyglądało na to, że znajdowały się w nim drogocenne artefakty. Rozglądałam się do okoła do momentu w którym dziewczyna się zatrzymała i sądząc po jej reakcji to dotarłyśmy na miejsce. Co prawda nie wiedziałam co ma na myśli, ale po chwili już wiedziałam o co jej chodziło. Obrazy były naprawdę piękne. Zazdrościłam, że dziewczyna mogła oglądać takie scenerie jak te które sama zobaczyłam. Ja do miasta mało kiedy szłam.
- I jak? Podobało ci się? - zapytała pełna energii, gdy obrazy zniknęły sprzed moich oczu, a na ich miejscu pojawiła się urocza twarz dziewczyny.
- Tak, to był bardzo piękny widok - uśmiechnęłam się delikatnie w jej stronę.
- Wiedziałam, że ci się spodoba! - entuzjastyczna, pełna energii dziewczyna stała i przyglądała mi się uważnie.
- Twój kolor włosów bardzo pasuje do twojej osobowości - powiedziałam pod nosem.
- Chodźmy do miasta! - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Sama nie widziałam jak to się stało, ale nim się obejrzałam byliśmy już w mieście. Szybko nałożyłam swój kaptur na głowę, aby ukryć swoją twarz.
- Może znajdziemy jakieś miejsce w którym nie będzie tylu ludzi i tam mi opowiesz trochę o tym państwie. Bardzo mnie ono ciekawi - nie wiem czy zauważyła mój uśmiech przez to, że miałam założony kaptur na głowie.
<Mauvais?> Przepraszam, że co dopiero teraz odpisałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz