Czułam się nieco nieswojo tańcząc z Vladem. Nie chodziło o to, że nie umiałam tańczyć tylko... No cóż... Tańca uczyła mnie kobieta a zawsze miałam bardzo małą styczność z mężczyznami, a jak już z jakimś się zapoznałam źle to się dla mnie kończyło. Nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos mężczyźny. Słuchałam go z uwagą i z lekko przestraszonym uśmiechem. Moja pierwsza rozmowa z jakimś władcą. Czułam jak mocno bije mi serce ze stresu.
- ...Przy okazji twojej koronacji chciałbym również zaprosić Cię do mojego królestwa.
Na chwile zamarłam w bezruchu patrząc ze zdziwieniem na mężczyznę. Jego słowa odbijały się echem w mojej głowie. Zaskoczył mnie swoją propozycją i nieco wystraszył.
- Wszystko w porządku? - zapytał patrząc w prost na mnie.
- Tak, tak... Przepraszam. Zaskoczył mnie pan... - poczułam jak lekko ciągnie mnie za ręke, wznawiając taniec.
Tańczyliśmy w milczeniu. Starałam się unikać jego wzroku. Właśnie potężny władca zaprosił mnie do swojego kraju... Od tak. Rozumiem, że może chce odnowić wszystkie układy między państwami i czy chce dalej utrzymywać z nimi pewne umowy, jednak sądziłam, że taka propozycja od jakiegokolwiek królestwa przyjdzie mi po minimum miesiącu panowania a nie kilku godzinom.
- Więc... Co myślisz o mojej propozycji? - Władca uśmiechnął się nieco do mnie.
Wymusiłam.na twarzy lekki uśmiech.
- Była bym zaszczycona, gdybym mogła zwiedzić twój kraj.
W tym momencie muzyka ucichła. Puściłam dłonie Vlada i delikatnie się ukłoniłam, dziękując tym gestem za taniec. On również się ukłonił.
- Dziękuje panu... Ale powinnam wrócić do reszty gości.
Chciałam już odejść jednk Vlad złapał mnie za rękę i lekko ją pocałował. Poczułam, że pieką mnie policzki.
(Vlad? Wybacz tak długo czas :'>)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz