niedziela, 4 listopada 2018

Od Aralii Cd Vlad

Następnego dnia poszłam do zamku zatrudnić się jako morderca i skrytobójca. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam, że zatrudni mnie ten mężczyzna którego widziałam wczoraj. Gdy nadeszła moja kolej podeszłam i spojrzałam mu na twarz.
- Widzę że znów się spotykamy. Czego oczekujesz? - delikatnie się uśmiechał.
- Chce się zatrudnić jako skrytobójca i morderca. - odpowiedziałam z grymasem na twarzy.
- Morderczyni... No dobrze. - po czym dał mi jakiś papierek. Chyba jakąś ligitymacje czy coś w tym stylu. Później poszłam na mały trening. Po treningu wróciłam do domu i zrobiłam rosół na obiad. Po zjedzeniu i posprzątaniu kuchni usiadł do stołu. Rozglądałam się dookoła za jakimś zajęciem dla mnie. Spojrzałam na zegar. Było popołudniu. Wstałam i wyszłam na dwór. Jak zwykle słońce grzało, a chwilami można było poczyć delikatny powiew wiatru. Spacerowałam po ulicach Soatry. Nagle zauważyłam tego faceta. Za wszelką cenę próbowałam wtopić się w tłum turystów przechodzących obok. Jednak uznałam że to nie ma sensu bo zbytnio się wyróżniałam. Wzięłam się na odwagę i radosnym krokiem podszedłam do tego mężczyzny.
- Dzień dobry. Jest dziś prześliczny dzień. Idealny na spacer po naszej pięknej stolicy. - szeroko się uśmiechnęłam idąc obok.
<Vlad?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz