Czasami cudownie było poczuć to błogie uczucie bezpieczeństwa, spokoju i ogólnej sielanki. Tak jak teraz. Mimo, że coś takiego nie należało do mojego ulubionego rodzaju odpoczynku, to jednak zawsze dobrze jest się po prostu zrelaksować, w innym królestwie, spokojnie pod drzewem, kiedy słońce przyjemnie oświetla moje ciało. Podróż do Dagniru nie była w najmniejszym stopniu planowana, po prostu postanowiłam, że warto by było zapoznać się z trzecim, sąsiednim królestwem. Chciałam tylko pozwiedzać stolicę i inne miasta i miasteczka, z lotu ptaka czy też nie, ale musiałam się zatrzymać, gdy tylko ujrzałam ten cudowny las. Sprawiał wrażenie opuszczonego, ale nie martwego. Pamiętając o tym, że pod moją nieobecność, opiekę nad moim królestwem przejęli moi dziadkowie, byłam spokojna o to, że nic złego się w tym czasie nie wydarzy. I w taki sposób się znalazłam pod tym wielkim drzewem, z zamkniętymi oczami opierając głowę o korzeń, a ręce układając na brzuchu.
- Czy wszystko w porządku? - usłyszałam nad sobą żeński głos, w którym brzmiała nutka troski, a może i nawet zakłopotania. Otworzyłam jedno oko na kilka sekund, ale to wystarczyło bym mogła dokładnie przyjrzeć się postaci nade mną. Była to dziewczyna, której srebrzyste kosmyki włosów gdzieniegdzie pouciekały spod ciemnej przestrzeni pod obszernym kapturem.
- A dlaczego miałoby nie być? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, po czym szybko wstałam i otrzepałam się z pyłu i ziemi. Wyprostowałam się i zgarnęłam różowe kosmyki z oczu. Wzięłam głęboki oddech i jak najszybciej wyrecytowałam formułkę, której używałam prawie zawsze kiedy zwracałam się do ludzi z innych królestw - Jestem Mauvais Akazawa z rodu Dèamon, władczyni Syntherii, zwanej również Północnym Królestwem - po tych słowach splotłam ręce na brzuchu i z grzeczności skłoniłam się lekko. W końcu nie wiedziałam kim jest stojąca przede mną dziewczyna. Mogła być ważnym urzędnikiem, doradcą królewskim, namiestnikiem czy nawet krewną samej królowej. Wolałam okazać zbyt duży szacunek, niż nie okazać go w ogóle.
<Sakura?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz