wtorek, 29 stycznia 2019

Od Aralii Cd Donovan

Wtedy przypomniałam sobie że przecierz musze być na ćwiczeniach.
- Dziękuje że, mi przypomniałeś. - rzuciłam szybko i jak najprędzej pobiegłam w stronę miejsca gdy się odpywają treningi. Gdy byłam już na miejscu, ucieszyłam się bo na moje szczęście nasz trener musiał coś z kimś załatwić więc jeszcze nieprzyszedł. Gdy już wrócił ćwiczenia się zaczeły. Dał nam duży wycisk, dlatego cudem zdążyłam wrócić do mojej małej chatki. Gdy byłam już w domu, pierwsze co zrobiłam to wziełam prysznic. Była 12, więc miałam jeszcze trochę czasu przed obiadem. Postanowiłam że posprzątam trochę w kuchni. Gdy skończyłam porządki, z 12 zrobiła się 13 więc, zrobiłam obiad który, składał się z ziemniaków i kotletów mielonych. Napiłam się jeszcze trochę wody i pomyłam naczynia. Gdy to zrobiłam zajrzałam za okno, z nadzieją że, zobaczę tego gościa co był, chyba moim dowódcom. Jednak go nie zauważyłam. Wyszłam na zewnątrz. Pomyślałam że, pójdę na dziedziniec bo, tam zawsze jest taka atmosfera co sprawia że fajnie się czuję. Gdy byłam już na miejscu, widziałam tam kury i inne ptactwo dziobiące rozsypane im ziarna, bawiące się dzieci, studnie co była wiecznie w uszytku i oczywiście handlarzy z swoim towarem.
<Donovan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz