sobota, 29 września 2018

Od Mauvais CD Sakury

- To jak się dostaniemy do twojej ojczyzny? - zapytała Sakura podążając powoli wzrokiem za oddalającą się sarenką. Uśmiechnęłam się lekko i wstałam, wygładzając mój ubiór.
- Tym samym sposobem, jakiego użyłam, żeby tu przybyć - odpowiedziałam ogólnikowo przeczesując ręką włosy - Za pomocą bardzo przydatnej mocy, a mianowicie teleportacji! Jeszcze nigdy nie próbowałam nikogo przemieścić poza sobą, bo szczerze powiedziawszy to... nie mam z kim podróżować. Lecz jestem pewna, że jestem w stanie to zrobić - dodałam uznając, że moje wcześniejsze wyjaśnienia nie były wystarczające. Prawdopodobnie jedyną trudnością jest teraz  wybranie odpowiedniego miejsca. Być może najlepszym byłaby biblioteka, w której znajduje się pewien artefakt, którego mogłabym użyć. W końcu moja moc pokazywania myśli jest niedoskonała, a obrazy mentalne są niesamowicie rozmazane. Uh, muszę w końcu to poćwiczyć - Cel: biblioteka! - szepnęłam do siebie, co pomagało mi się skoncentrować. Złapałam Sakurę za nadgarstek, a potem razem z nią zniknęłam z Dagniru tak szybko, jak się pojawiłam.
~*JustMonika*~
Może i miałam już lądowanie opanowane do perfekcji, ale jednak zapomniałam wytłumaczyć dziewczynie, że musi się przygotować na to, że nie pojawi się w tej samej pozycji, ale pół metra nad powierzchnią. Więc, niestety musiała kucnąć, żeby utrzymać równowagę.
- Chodź za mną - powiedziałam i zniknęłam między tysiącem regałów poszukując  tych cholernych drzwi do sali z artefaktami... Jeszcze nikt poza tak zwaną rodziną królewską tam nie był, mam tylko nadzieję, że dziadek nie będzie miał mi tego za złe. Okropnie się boi, że coś zostanie skradzione. Ale Sakura nie wygląda na złodzieja, prawda?
To jest właśnie jedna z tych wizji
W końcu, pokonałam ostatni zakręt i dopadłam do dwuskrzydłowych drzwi, które prawie natychmiast się otworzyły. Jeszcze nie znam dokładnej instrukcji obsługi tego czegoś, ale z opowiadań babci wynika, że otwierają się przed dziedzicem tronu. Nuda, tak jest prawie w każdej książce.
Podobny obraz
Druga :3
- Przygotuj się, dobrze? To nie boli, ale może być nieprzyjemne, skoro coś próbuje się dostać do twojego umysłu... - ostrzegłam stając przed artefaktem, którego szukałam i dotknęłam jednej z jego krawędzi. Ma moc pokazania obrazu z przeszłości bądź teraźniejszości. Podobno żony posługiwały się tym, żeby zobaczyć czy ich ukochany żyje czy nie, jeżeli wyruszył na wojnę - Pokaż mi proszę Syntherię zimą, dobrze? - i natychmiast rozbłysło światło, a oczy Sakury stały się zimne i matowe, jakby coś wyssało z nich życie.
Po chwili oczy Sakury znowu stały się żywe i błyszczące.
- I jak? Podobało ci się? - spytałam z uśmiechem na twarzy, gdy dziewczyna odwróciła się w moją stronę.

<Sakura?>

Od Sakury CD Mauvais

Dokładnie przysłuchiwałam się słowom opisu jej ojczyzny. Miło było słyszeć jak ktoś opowiada o swoim miejscu w tak bardzo kolorowy sposób. Może nie rozmawiałam z wieloma osobami, ale mało kiedy zdarzało mi się usłyszeć o swoim kraju tak miłe słowa. Zazwyczaj gdy ktoś opowiadał mi o swoim miejsc pochodzenia, coś mi nie pasowało. A pomimo tego, że tyle narzekał to nie chciał się wyprowadzić. Ludzie w obecnych czasach nie byli ze samym sobą szczerzy przez co sprawiali sobie tylko ból. Wypad do innego królestwa brzmiał dość ciekawie.
- Z miłą chęcią - odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem w stronę dziewczyny. Spojrzałam się na koszyk przed nami. - Li czy mogłabyś odnieść? - spojrzałam się na sarenkę.
- Nie macie się co martwić. Wrócę jeszcze dzisiaj. Jeżeli chcecie to możecie zostać u mnie pod warunkiem, że utrzyma się porządek. Możecie się nawet poczęstować smakołykami, jednak nie zjedzcie wszystkiego - zwierzaki martwiły się o mnie co było bardzo miłe z ich strony, jednak moja propozycja ich przekonała. - Yui, a co z tobą? - spojrzałam się na białą sowę. Nie musiała nic mówić, bo jej wzrok mówił sam za siebie. - Dobra, wiem. Zadałam głupie pytanie - pogłaskałam ją.
Przez rozmowę ze zwierzakami, zapomniałam, że dziewczyna zapewne może uważać mnie za głupią, dziwną czy nie wiadomo jaką. Jakby nie było, rozmawiałam ze zwierzętami.
- Wybacz, za to - chwyciłam się za tył głowy, uśmiechnęłam się delikatnie. - To jak się dostaniemy do twojej ojczyzny - co prawda wiedziałam jak, ale może dziewczyna znała inny sposób.

<Mauvais?>

poniedziałek, 24 września 2018

Aralia Rosen Heart

Imię i nazwisko: Tą wadera nosi wdzięczne miano Aralia, a jej nazwisko to Rosen Heart.
Data urodzenia: 31 sierpnia 1487
Wiek: Aralia jest dosyć młoda, ma 19 lat.
Płeć: samica
Orientacja: Heteroseksualizm
Królestwo: Valachia
Miejsce zamieszkania: Aralia mieszka w stolicy swojego ukochanego królestwa, a dokładnie w Soatrze.
Stan: Mieszczanka
Stanowisko: Morderca, Skrytobójca
Charakter: Aralia często bywa wredna. Jeżeli Aria wykonuje nieprzyjemną dla niej pracę, to tylko dlatego że ktoś jej kazał, a nie z własnej woli. Mimo to czasami Lia potrawie być miła, nawet bardzo. Jeśli będziesz dla niej miły, ona odwdzięczy się tym samym. Jeśli będziesz potrzebował pomocy, a ona cie lubi to chętnie ci pomoże. Aralia jest także sprytna i przebiegła. Nigdy nie wiesz kiedy, gdzie i jaki zrobi kolejny krok. Aria ma określoną liczbę, która określa jaka ilość osób może przy nie przebywać. Jeśli tych osób jest za dużo, albo idzie z tego miejsca, albo znajduje mniej przytłoczone miejsce.
Rodzina:

  • Apollo - Ojciec Aralii i jej rodzeństwa. Zawsze był surowy i skupiał się na pracy.
  • Osana - Matka całego rodzeństwa. Opiekowała się najmłodszymi w rodzinie.
  • Sanna - O rok młodsza od Aralii siostra. Głównie była skupiona na sprawach prywatnach, zamiast na rodzinie.
  • Wicher - Najstarszy z braci. Zawsze nie miał za dobrej reputacji w rodzinie.
  • Tornado - Jeden braci. Lubił podążać śladami Wichra.
  • Neron - Brat. Gdy był trochę młodszy ciągle był przy mamie, i sejmie nadal często przybywa koło niej.
  • Moon - najmłodszy z rodzeństwa. Lubił bawić się z starszymi braćmi.

Zakochana: Myślisz, że Aria łatwo się zakochuje? To jesteś w błędzie, po za tym jeszcze nikogo z stąd nie zna.
Partner: Obecnie brak, a więc jeśli chcesz możesz próbować.
Ex: Nie ma i ma nadzieję że nie będzie mieć.
Potomstwo: Brak, ale może kiedyś będzie mieć.
Umiejętności:
Magiczne: Aralia potrafi za pomocą magii stworzyć pole siłowe, kryształowe kule obronne, oraz leczenie za pomocą magii.
Fizyczne: Aralia bardzo szybko biega i dobrze wspina się na drzewa. Jest też uzdolniona intelektualnie np: dobrze liczy w pamięci i wie dużo o świecie.
Aparycja:

  • Rasa: Jest to magiczny wilk.
  • Wysokość: 75 cm.
  • Waga: 44 kg.
  • Wysokość po przemianie: 185 cm
  • Cechy szczególne: Jej prawe oko jest niebieskie, a lewe żółte. Jako człowiek ma kocie uszy i ogon.
  • Wygląd zewnętrzny: Aria ma zgrabną sylwetkę. Proporcjonalna głową z przodu jest zakończona nie długim czarnym pyskiem, a na końcu pyska mały czarny nos. Na górze głowy można zauważyć średniej wielkości uszy. Niżej znajdują się oczy koloru niebieskiego i żółtego. Później dochodzimy do krótkiej szyi. Brzuch jest cały czarny, oprócz szarego podbrzusza. Na końcu mamy długi czarny i puszysty ogon, który na końcu jest szary. Całe ciało pod trzymają długie zgrabne nogi. Na całym ciele jest czarna sierść z dodatkiem średnio długiej szarej sierści. Jako człowiek Lia jasnej cery. Tu również ma zgrabną sylwetkę i długie nogi. Posiada czerwone oczy, a na czubku głowy są kocie uszy i długie czarne włosy. Tutaj kość ogonowa się przydała, wyrasta z niej długi czarny koci ogon.
  • Głos: Halsey

Historia: Aralia urodziła się jako najstarsza z rodzeństwa razem liczącego razem sześcioro dzieciaków. Ojciec był bardzo surowy, a matka głównie skupiała się na utrzymaniu małego domu i opiece nad młodszymi. Gdy jakiś brat coś chciał Aralia musiała dać to co chce, a ciągle ktoś coś chciał. W dodatku o rok młodsza siostra się tym nie interesowała i spotykała się z kimś tylko. Dodatkowo gdy miała czas uczęszczała na lekcję do jednej z sąsiadek. Gdy urodził się czwarty brat Aria już kompletnie nie miała dla siebie czasu. W wieku osiemnastu lat nie wytrzymała i wyniosła się z domu. Rodzice oczywiście temu protestowali, ale Lia próbowała ich ignorować. Później zamieszkała w Soatrze.
Ciekawostki: brak
Autor: natalia k.(HW)
Login na chcacie: Luna
Login na discordzie: Lunaiis

niedziela, 2 września 2018

Od Mauvais CD Vlada

Kolejny udany dzień i kolejna udana lekcja. Może to trochę dziwne, ale mam wrażenie, że mój popołudniowy humor jest zależny od tego, co się dzieje na lekcjach strategii. Niekiedy czuję się tak źle, że muszę się gdzieś zaszyć i do nikogo się nie odzywać, w obawie, że niechcący wyładuję swoją frustrację na kimkolwiek. Jednak nie martwcie się, ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej, a nawet i w ogóle.
- Chcesz trenować dalej czy wracasz do Syntherii? - usłyszałam pytanie Vlada, podczas, gdy pakowałam do podręcznej torby zrobione w międzyczasie notatki. Na chwilę się zamyśliłam rozważając wszystkie "za" i "przeciw".
- Mam wrażenie, że na dzisiaj wystarczy - powiedziałam splatając ręce z tyłu i uśmiechając się lekko do stojącego przede mną mężczyzny - Do zobaczenia na następnej lekcji! - dodałam po chwili i kilka sekund później zniknęłam.
~*~
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Myślę, że w moim przypadku te słowa sprawdzają się w stu procentach. Nie zrozumcie mnie źle, Valahia jest wspaniała, piękna i zróżnicowana, ale za żadne skarby świata nie zamieniłabym mojej ojczyzny, czegoś, co kocham i pragnę o to dbać nad swoje własne życie. Tutaj jest moje miejsce i odnoszę wrażenie, że do innych królestw po prostu nie pasuję. Jestem przyzwyczajona do swoich własnych tradycji i obyczajów i mimo, ze pragnę poznawać zwyczaje innych kontynentów to jednak i tak wolę te swoje, prześwietlone na wylot i poznane na pamięć.
- Czasami po prostu za dużo myślę... - mruknęłam do siebie, niezadowolona z mojego monologu wewnętrznego, który bardzo często przedłuża się do kilkunastu minut, a ja nie mogę nic z tym zrobić.

<Vlad?>